Dziś przypadkiem znalazłam SMARDZA jednego ale dość okazałych rozmiarów.
Musiałam go szybciutko spożytkować ponieważ był to już dorosły osobnik i nie mogłam go przechowywać.
Powstał więc pyszny omlet ze smardzem :)
smardze ok 150 g
pół cebuli
pół pomidora
sól
pieprz
szczypta oregano
4 jajka
szczypiorek
Smardze przekroić , opłukać i ugotować, ok 15 min. Odcedzić i pokroić na mniejsze kawałki.
Na patelni rozgrzać tłuszcz włożyć cebulę i grzyby oraz pomidor pokrojony w kostkę, smażyć kilka minut aż wszystko zacznie się przyrumieniać. Posypać solą i pieprzem i odrobiną szczypiorku.
Jajka rozmącić i wlać przykrywając wszystko na patelni. Zmniejszyć ogień, przykryć pokrywką i smażyć na wolnym ogniu aż jajka się zetną. Zsunąć cały omlet na talerz , udekorować warzywami i posypać szczypiorkiem.
Reniu, na przyszłość nie maltretuj smardzy tak długo - to delikatne grzyby, wystarczy je oczyścić, pokroić i przesmażyć przez chwilę
OdpowiedzUsuńDzięki Iza .. chcialam tak zrobic od początku ale zostalam zakrzyczana, ugotować ugotować ugotować.. sprawdzilam pierwszy lepszy przepis na necie i tez byly gotowane wiec zrobilam tak.. następnym razem zrobię jak mówisz. :)
UsuńTesciowa kazala mi go wyrzucić zebysmy sie nie potruli :) Ale pamietalam je z dzieciństwa.
Smardze są w Polsce objęte ścisłą ochroną gatunkową. Nie wolno ich zbierać.
OdpowiedzUsuńno powiedzmy ze tak .. ale on rósl w sadzie i za chwile przeszla by po nim kosiarka i co wtedy?
UsuńPyszne miałaś danie!
OdpowiedzUsuńU mnie też rosną w ogrodzie.W tym roku jeszcze nie znalazłem,ale wypatruje.We Francji nie ma problemu ze smardzami, nie są pod ochroną.Są pyszne.
OdpowiedzUsuńZ takim smardzem to królewska uczta
OdpowiedzUsuń